10 kanadyjskich perełek, czyli co w internecie piszczy



















Północna Ameryka dostarcza nam wielu wrażeń. Co chwila słyszymy o skandalach znanych osobowości, albo o kolejnych ważnych badaniach akademickich, wynalazkach sprawiających, że nasze życie będzie w końcu lepsze, albo o pomocnych udogodnieniach do ogarniania coraz mniejszych kawalerek, w których przyszło nam żyć. Nadstawiamy wtedy ucha, robimy full-screen poglądowego wideo i zastanawiamy się czy to TEN kamień milowy XXI wieku, który okaże się przełomowym. I co? Potem po prostu scrollujemy dalej.

Dlatego powstał ten post, żebyśmy mogli spokojnie przypatrzeć się rozwijającemu się "zachodowi" i przekonać się, gdzie w tym całym chaosie jest miejsce dla nas. Znalazłam kilka perełek. Z życia oraz z facebooka.

Pierwsza dziesiątka kanadyjskiej codzienności!


1. Kanadyjskie radio


Jeśli już coś włączysz to spodziewaj się jednego. Wszędzie. Na okrągło. Avril Lavigne, Celin Dion, Justin Bieber. Avril Lavigne, Celin Dion, Justin Bieber. Justin Bieber. Justin Bieber. Justin Bieber. 

2. "Sorry"

Kanadyjczycy na ogół są bardzo mili. Uprzejmi. I dużo przepraszają. Pewnie dlatego znany kanadyjski wokalista napisał piosenkę pt. "Sorry", a potem zrobili z tego parodię. I to bardzo adekwatną. 

A ostatnio premier Kanady - Justin Trudeau także przeprosił. Najpierw miejscowych, bardziej znanych nam jako Indian (eng. indigenous people), a potem społeczność LGBTQ2. Trochę się tego zbiera.


3. Coffee-cop

A jeśli macie ochotę wyskoczyć na hamburgera z Maca, albo kawkę ze Starbucksa, to dlaczego od razu nie zagadać do policjanta, który na ciebie czeka. I to nie dlatego, że coś przeskrobałeś. Ale po prostu chce sobie pogadać. Kanadyjskie "small talk" działa także z policjantami. W sumie ok.





4. Jingle my balls

Drag Show w Calgary. A zaproszenie prosto z telewizji. O.
https://www.facebook.com/GlobalCalgary/videos/10156000902394679/




5. Sleeping beauty zakazane?


https://globalnews.ca/news/3878518/uk-mom-sleeping-beauty-ban-inappropriate-message-consent/ 

Ok, to akurat z Wielkiej Brytanii. Ale w Kanadzie się też zaczęli już nad tym zastanawiać.
Mianowicie chodzi o to, że książę pocałował śpiącą królewnę, gdy ta mu na to nie pozwoliła. Spała, a on ją wykorzystał kradnąc jej jeden pocałunek. Nieładnie.


6. Chinook (czyt. szinuk)

Oprócz nazwy jednego z centrum handlowego w Calgary jest to także nazwa ciepłego i porywistego wiatru z Gór Skalistych, który może sprowadzić nagłe ocieplenie. I tak w ciągu jednej nocy temperatura wzrosła z -11 do +9. Możliwe? Możliwe. Łącznie z migreną.
Nie wierzcie więc w bajki, że w Kanadzie jest wiecznie zimno. Akurat w Calgary mocne temperatury minusowe trzymają ze dwa-trzy tygodnie, a potem robi się ciepło. Tylko trzeba te kilka tygodni w mrozie wytrzymać. Brr.


7. British.... Canadian!


London Fog to tutaj czarna herbata z ciepłym spienionym mlekiem. Wizerunek królowej Elżbiety na monetach. A do tego jeszcze słodkie muffiny, które jedzą zawsze z masłem. No i świąteczne zabawy, czyli Holiday Crackers! Czego to oni nie wymyślą, by poczuć się bliżej Wielkiej Brytanii. 


8. Maybe he moosed his bus?


Zabłąkany łoś na stacji metra Tuscany w Calgary. 




9. Nie znam kilogramów, ale znam funty


I tak w sklepie spożywczym ceny podane są za jeden funt np. pomarańczy. Albo za sztuki (np. sztuka ziemniaka za dolara). Kawa sprzedawana jest na uncje. Samochody pokonują trasy w kilometrach, a pogoda zapowiadana jest w stopniach Fahrenheita. 
Kanadyjczycy się w tym łapią. Ale spróbuj ich zapytać o dekagramy. Łojej.
https://youtu.be/cPX3lEIS4bo?t=4m11s

10. Darmowe lodowisko


A gdy przychodzi zima, to fajnie jest też gdzieś wyjść. Dlatego jest wiele darmowych lodowisk. W Calgary downtown już działa!




Komentarze

Popularne posty